Hiszpański startup zapowiedział wypuszczenie na rynek modelu DSD Boreas, który ma oferować co namniej 100 koni mechanicznych i prędkość maksymalną 380 km/h. Pierwsze pojazdy mają trafić do klientów jeszcze przed końcem bieżącego roku.
Pojazd, a właściwie jego model w pełnej skali zadebiutował przy okazji tegorocznego 24-godzinnego wyścigu Le Mans oraz Festiwalu Prędkości w Goodwood. Szumnej i odważnej nazwie (Boreas to imię greckiego boga, który uosabia mocny północy wiatr),towarzyszyły wyjątkowo odważne obietnice na temat możliwości auta. Jego twórcy z hiszpańskiego startupu DSD Design & Motorsport obiecali moc przekraczającą 1000 KM, przyśpieszenie do 100 km/h w ciągu zaledwie 3 sekund i imponującą prędkość maksymalną – 380 km/h. Hybrydowy napęd pojazdu pozwala na poruszanie się wyłącznie z energii elektrycznej, co pozwoli na pokonanie 100 kilometrów.
Samochód to wieloletnie dzieło (proces budowy auta trwał 10 lat) hiszpańskiego projektanta – David Sancho Domingo, który podkreśla, że auto będzie charakteryzowało się „siłą, szybkością pioruna i temperamentem”.
Zapowiedziano stworzenie 12 egzemplarzy auta. Każdy posiadacz samochodu będzie mógł jest mocno dostosować do swoich potrzeb a hiszpańscy inżynierowie będą próbowali zrealizować takie pomysły klientów.
Mimo tego, że za projektem samochodu stoi startup, to jego przedstawiciele nie próbują już szukać inwestorów i finansowania budowy swojego auta. Śmiałe zapowiedzi mówią natomiast o tym, że pierwsze egzemplarze samochodu pojawią się już w grudniu bieżącego roku.
Grzegorz Kowalewski
fot. materiały prasowe