Ten włoski koncept może podbić serca miłośników sportowych aut. Mowa o samochodzie Torino Wildtwelve, czyli owocu współpracy dwóch firm, który będzie oferował aż 860 KM mocy.
O sukcesie Torino Wildtwelve może zadecydować sposób jego stworzenia. Zaprezentowany niedawno koncept jest bowiem efektem współpracy dwóch zasłużonych dla branży firm – włoskiej marki ATS, która ma na swoim koncie stworzenie kilku imponujących pojazdów i studia projektowego Centro Stile di Torino Design, z którego usług w ostatniej dekadzie korzystały koncerny samochodowe z całego świata. Mowa o takich markach jak np. Ferrari, Fiat, McLaren, Nissan, MG, Brilliance, Iveco, Tata i Scania.
Torino Wildtwelve to na razie model skali 1:1. Co ciekawe ten samochód posiada stosunkowo niewielkie rozmiary (440 centymetrów długości, dwa metry szerokości i 120 centymetrów wysokości) ale pod względem osiągów i stylistyki ma pokonać produkowane obecnie najszybsze i najbardziej popularne auta świata.
W jaki sposób producenci auta chcą zamieszać na rynku sportowych aut? Na pierwszy ogień idzie odważna i agresywna stylistyka auta. Odważny design, który nawiązuje do konstrukcji skrzydeł samolotów na pewno zachwyci klientów szukających awangardowych i oryginalnych rozwiązań. Twórcy auta idą za ciosem i nowotorskiemu designowi towarzyszą nowatorskie rozwiązania techniczne.
Torrino Wildtwelve będzie bowiem wyposażony w umieszczony na tylnej osi potężny silnik V12 wspomagany przez dwa silniki elektryczne umieszczone na przedniej osi. Wyposażanie auta w trzy silniki oznacza wyraźne zwiększenie jego mocy, pojazd będzie więc posiadał aż 860. Producent określił prędkość maksynalną na 390 km/h i zapewnia, że supersamochód jest ws staie rozpędzić się do 100 km/h w ciągu 2,6 sekund.
Mocarne auto ma posiadać podwozie z włókien węglowych i karoserie wykonaną z materiałów kompozytowych. Wyposażenie auta w silniki elektryczne oznacza także wprowadzenie “trybu ekologicznego”, pojazd ma potrafić (przy naładowanych w pełni akumulatorach) pokonać dystans 30 km w trybie czysto elektrycznym.
Producenci, którzy poinformowali szczegółowo o osiągach pojazdu milczą jednak w sprawie premiery rynkowej i ceny auta.
tajemnicą. Poinformowano natomiast, że w grę wchodzi wyprodukowanie niewielkiej liczby 30 sztuk. Na miejsce montażu wybrano byłą fabrykę Bugatti w Campogalliano, gdzie na początku lat 90. powstawał model EB110.
Grzegorz Kowalewski
fot. Torino