Szalone przyśpieszenie, węglowy kadłub i wyjątkowo nowoczesne rozwiązania. Chorwacka firma Rimac zaprezentowała elektryczny supersamochód C-Two.
Cechą charakterystyczną sportowego pojazdu C_Two będzie wyjątkowo nowoczesny system jazdy autonomicznej. Producenci mówią o wykorzystaniu systemu czwartego poziomu, gdzie intwerwencja kierowcy ma miejsce jedynie w wyjątkowych okolicznościach. System będzie także wyjątkowo wyrafinowany, w jego skład wejdzie aż 8 kamer, 1 lub 2 lidary, 6 radarów i 12 czujników.
Opisując najnowszy model jego konstruktorzy podkreślali także nacisk na aerodynamikę, w kadłubie z włókien węglowych znalazło się bowiem miejsce na elementy aktywne aerodynamicznie – tylne skrzydło, wlot wypuszczający powietrze przez maskę z przodu, klapki w dyfuzorze i podwoziu. Nowoczesny i sportowy charakter nadwozia podkreślają unoszone do góry drzwi, kabina kierowcy została natomiast wyposażona w nowoczesne rozwiązania ułatwiające jazdę – na desce rozdzielczej pojawiły się więc cyfrowe ekrany, które służą do sterowania i monitorowania pracy pojazdu, niewielki ekran do swojej dyspozycji dostanie także pasażer. O komfort podróży mają zadbać niezależne systemy chłodzenia, producent ujawnił, że będzie ich aż siedem.
Najnowsza propozycja chorwackiej marki imponuje także osiągami. Łączna moc samochodu wyniesie aż 1914 KM (napęd zapewnią cztery silniki elektryczne), moment obrotowy to natomiast 2 300 Nm. Prędkość maksymalna modelu C_Two wyniesie aż 412 km/h, a przyśpieszenie od zera do 100 km/h zajmie tylko 1,97 sekundy.
W pojeździe wyjątkowo ciekawie opracowano sprawę przeniesienia mocy. Silniki z przodu współpracują więc z z niezależnymi skrzyniami biegów o dwóch przełożeniach, tylne silniki współpracują natomiast z jednostopniowymi przekładniami. Całością steruje elektronika rozdzielająca moment obrotowy pomiędzy poszczególne koła. W zależności od oczekiwań kierowcy i pokonywanego terenu pojazd może więc być napędzany na obie osie albo na posiadać napęd na przód lub tył.
Supersamochód chorwackiej firmy ma też mieć wyjątkowo wysoki jak na samochody sportowe zasięg – na jednym ładowaniu wyniesie on bowiem aż 650 km (według cyklu NEDC). Producent obiecał również ultraszybkie ładowanie akumulatorów, ich napełnienie do 80 procent pojemności ma zająć jedynie 30 minut.
Samochód trafi na rynek w 2020 r. w limitowanej serii 150 sztuk i stanie się naturalnym rywalem drugiej generacji Tesli Roadster.
Grzegorz Kowalewski
fot. Rimac