Aston Martin w wersji AMR

Aston Martin kontynuuje wypuszczanie na rynek sportowych modeli serii Aston Martin Racing. Najnowszy pojazd to model DB11, który zaprezentowano w ramach otwarcia centrum testowego AMR Performance Centre na torze Nürburgring.

Model DB11 AMR to już trzeci z kolei pojazd ze znaczkiem Aston Martin Racing. Wiosną ubiegłego roku brytyjska marka zaprezentowała bowiem 600-konny model Rapide AMR oraz Vantage AMR (z silnikami V8 i V12 o mocy do 595 KM).

Najnowsza propozycja brytyjskiej marki wyróżnia się m.in. charakterystycznymi czarnymi, 20-calowymi obręczami kół i elementami z włókien węglowych (np. obudowy lusterek). Kierowcy, którym zależy na wyróżnieniu swojego pojazdu będą się także mogli zdecydować na specyfikację AMR Signature Edition, gdzie pojazd jest pomalowany czarną farbą i przyozdobiony wyrazistymi, limonkowymi pasami.

Pod maską DB11 AMR znajdzie się mocny silnik – benzynowa V12 o pojemności 5,2 l, która została podwójnie turbodoładowana i dodatkowo “podkręcona” przez brytyjskich inżynierów. Efekt jest całkiem niezły – silnik oferuje teraz 639 koni mechanicznych i 700 niutonometrów. Jednostka napędowa, którą umieszczono na przedzie samochodu przenosi moc na tylną oś za pomocą 8-stopniowego automatu. Nowy model z serii AMR może się też pochwalić niezłymi osiągami, do setki rozpędzi się w czasie 3,7 sekund, prędkość maksymalna została ustalona na 334 kilometry na godzinę. Efektem ubocznym niezłych osiągów jest jednak znaczne spalanie, według norm NEDC średnie zużycie paliwa wyniesie aż 11,4 litra na sto kilometrów.

Sportowy charakter pojazdu nie oznacza minimalistycznego wyposażenia. Ujawniono więc, że brytyjski model będzie posiadał adaptacyjne zawieszenie, elektrycznie wspomagany układ kierowniczy (2,4 obrotu między skrajnymi położeniami) izmodyfikowany wydech. Wiadomo, że w trybie Sport będzie on generował wyjątkowo groźne dźwięki podkreślające moc pojazdu.

Konstruktorzy pojazdu pochwalili się także wyjątkowo dobrym rozkładem masy pojazdu – 51:49 proc. z przewagą przedniej osi, to wyjątkowo dobry wynik, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że nad przednią osią znajduje się potężny i ciężki silnik V12.

DB11 w wydaniu AMR (w przeciwieństwie do Vantage i Rapide nie będzie limitowany). Pierwsze egzemplarze mają trafić do klientów jeszcze w bieżącym roku. Cena pojazdu to 175 tysięcy funtów, w wydaniu AMR Signature Edition, które zostanie ograniczone do 100 egzemplarzy cena będzie jeszcze wyższa i wyniesie około 202 tysięcy funtów.

Grzegorz Kowalewski
fot. Aston Martin