Japonia kojarzy się u nas z Lechem Wałęsą, który jej wersję 2.0 chciał budować nad Wisłą, mangą, anime, sushi i… oczywiście samochodami. Na widok wielu samochodów z Kraju Kwitnącej Wiśni poziom benzyny we krwi znacząco wzrasta. W najbliższych latach będzie jeszcze lepiej.
W jakich segmentach pojazdów Japończycy są mocni? Praktycznie w każdym. W zatłoczonych miastach japońskich wysp świetnie sprawdziły się samochody o kompaktowych wymiarach – Honda Civic czy Toyota Corolla. Kultowe modele wśród tych kierowców, którzy lubią pokonywać bezdroża to Nissan Patrol czy Toyota Land Cruiser. Nie byłoby części sportowych emocji gdyby nie Toyota Supra czy Honda NSX. Na bazie popularnych marek Japończycy stworzyli też mocny segment premium, Toyota – Lexusa, Honda – Acurę, a Nissan Infinity.
Jeśli do końca 2016 roku nie zmiecie z nas powierzchni ziemi jakiś globalny kataklizm, to warto śledzić kalendarz motoryzacyjnych premier z Japonii, bo naprawdę będzie się działo. Wśród najciekawszych premier jakie zapowiadają japońskie koncerny uwagę zwraca….
Przede wszystkim nowa Honda NSX. Produkcję tego nie ma co ukrywać prawdziwie kultowego modelu zakończono w 2005 roku. Honda póki co podgrzewa atmosferę, pokazując na kolejnych targach motoryzacyjnych kolejne wersje prototypu, patrząc na nie, utwierdza się jednak w przekonaniu, że jest na co czekać. NSX Anno Domini prawdopodobnie 2015 będzie miał hybrydowy napęd, w której oprócz widlastego sześciocylindrowca znajdą się aż trzy silniki elektryczne. W oczekiwaniu na sportowego NSX wcześniej powitamy nową wersję Hondy Civic Type R oraz odmianę kombi tego popularnego kompaktu.
11 lat temu pożegnaliśmy inna legendę – Toyotę Suprę. W 2016 roku na drogi wyjedzie jej najnowsza wersja nad którą Toyota pracuje wspólnie z BMW. Pierwsze doniesienia mówią, że nowy model prawdopodobnie też będzie hybrydą. To w przypadku Toyoty nie dziwi. To przecież pionier w konstruowaniu tego rodzaju napędu. Hybrydowe konstrukcje Toyoty uchodzą dziś za najbardziej dojrzałe na rynku. W naszym kraju model GT86 nie bije rekordów sprzedaży, doceniają go jednak amatorzy porządnego driftu, bo GT86 jest do niego stworzona. Już w przyszłym roku pierwsi amatorzy będą mogli poślizgać się wersją cabrio.
Warto wypatrywać już wieści o oficjalnej premierze Lexusa IS w wersji coupe. Zaplanowano ją na jesień tego roku. Być może Japończyk w tej wersji uszczknie trochę tortu BMW, który ten segment rynku obsadza serią 4.
A inni producenci? Też mają coś do zaoferowania. W przyszłym roku zadebiutować ma nowe Subaru WRX. Jego najmocniejsza wersja ma mieć ponad 300 KM. Na 2015 roku Suzuki zapowiada premierę miejskiego suva, roboczo nazwanego iV-4. Infinity zaś konsekwentnie zmienia „numerologię” swoich samochodów, teraz oprócz liczby, każdy z nich ma przed nią literę Q. W 2015 roku zobaczymy więc kompaktowe Q30 z regulowaną wysokością prześwitu.
Wśród zapowiedzi nie można pominąć Mazdy. Oprócz miejskiego crossovera, CX-3, który zadebiutuje w przyszłym roku czy nowej Mazdy 2, miłośnicy marki z pewnością ucieszą się, gdy zobaczą czwarte wcielenie MX-5. Kultowy roadster Mazdy ma mieć 165 KM w topowej wersji. Wystarczy by lekką Mazdą jak zwykle bardzo satysfakcjonująco ciąć zakręty. Do zobaczenia!
RM