Elektryczne 1000 koni mechanicznych

Ten projekt rzuca wyzwanie Tesli. Nowa amerykańska marka zaprezentowała elektryczny i naszpikowany elektroniką ścigacz FFZero1 o imponującej mocy 1000 koni mechanicznych.

 

 Model FFZero1 to odważny, futurystyczny koncept samochodu wyścigowego, w którym zebrano najlepsze pomysły marki Faraday Future z Kaliforni. W tej nowej na rynku firmie (działa od kilkunastu miesięcy) pracuje aktualnie około 400 osób, a wśród pracowników można znależć także osoby, które wcześniej zdobywały doświadczenie w branży w firmie Tesla i współtworzyły hybrydowe modele i3 oraz i8 dla BMW. 

Ścigacz FFZero1 został po raz pierwszy zaprezentowany na targach Consumer Electronics Show w Las Vegas, gdzie wzbudził duże zainteresowanie zwiedzających. Nic w tym dziwnego, bo koncept jest wyjątkowo odważny i nowoczesny. 

Jednosobowy ścigacz powstał na modułowej platformie Variable Platform Architecture, która w przyszłości umożliwi przygotowywanie pojazdów o różnorodnych konfiguracjach a jego podwozie i karoseria została zbudowana ze stopów metali lekkich i włókien węglowych. Imponującą moc – 1000 koni mechanicznych zapewniają cztery silniki elektryczne przy każdym z kół, FFZero1 osiąga prędkość  100 km/h w niecałe trzy sekundy, prędkość maksymalna ścigacza to 325 km/h.

 

Ścigacz kalifornijskiej firmy jest wręcz naszpikowany elektroniką – ma adaptacyjne zawieszenie, systemy inteligentnego rozdziału momentu obrotowego i opcję zdalnego sterowania. Co ciekawe – właściciel pojazdu będzie mógł nim sterować także za pomocą popularnych urządzeń przenośnych. Atrakcyjny i agresywny wygląd to efekt wykorzystania wizji powstałymi w ramach projektu Vision Gran Turismo, opływowy kształt auta ma także zapewnić możliwie najniższe opory powietrza i docisk, zastosowane tunele powietrzne posłużą natomiast do wydajnego chłodzenia baterii. Producenci ścigacza obiecali również wyposażenie auta w kilka trybów jazdy autonomicznej.

Samochody Faraday Future mają konkurować z samochodami sportowymi Tesli, taki pomysł na biznes podkreśla nawet nazwa firmy, która nawiązuje do naukowca Michaela Faraday’a (żyjącego w latach 1791-1867) – autora wielu odkryć i wynalazków z dziedziny elektryczności i twórcę pierwszych silników elektrycznych.

Pierwsze pojazdy mają pojawić się na rynku w 2017 roku. Firma ma wyjątkowo ambitne plany – mówi się więc o budowie wartej jeden miliard dolarów fabryki w okolicy Las Vegas w Nevadzie i zwiększenie liczby pracowników do ponad 500 osób. Docelowo, w nowej fabryce ma pracować aż 4,5 tysiąca osób.

 

Grzegorz Kowalewski

fot. materiały prasowe