Włoska marka Ferrari odświeża swój kabriolet California T. Następca tego najmniejszego auta w ofercie marki będzie się nazywał Portofino i oferował całkiem niezłe osiągi.
Kabriolet California zadebiutował na rynku w 2008 roku. Kabriolet używał silnika V8 (zaadaptowano go z modelu F430) o pojemności 4.3 litra i oferował mocą 460 KM przy 7500 obr/min. Konstruktorom udało się obniżyć zużycie paliwa o 30 procent, pojazd wyposazono także system kontroli trakcji opracowanej przy współpracy z zespołem F1 Scuderia Ferrari oraz aktywne zawieszenie z regulowanymi amortyzatorami MRC. Głównym rynkiem zbytu pojazdu były Stany Zjednoczone, Włosi produkowali 6000 sztuk pojazdu rocznie a zainteresowanie modelem w 2008 roku było aż tak duże, że zbieranie następnych zamówień przewidziano dopiero na rok 2011. Model z literką T pojawił się na rynku w 2014 roku i został on wyposażony w turbodoładowanie. Zastosowano sprężarki zapewniło niezłe osiągi – samochód przyśpieszał do 100 km/h w ciągu 3,6 sekund, prędkość maksymalną ustalono na 317 km/h.
Następca modelu California T ma lepsze osiągi, zastosowano tam także kilka nowych rozwiązań konstrukcyjnych. Duży nacisk postawiono m.in na udoskonalenie dachu, model wyposazono w nowy, twardy dach w stylu fastback (zaprojektowano go fabrycznym Ferrari Design Centre). Zalety nowej konstrukcji to znaczne zmniejszenie zawirowań powietrza podczas jazdy ze złożonym dachem, udało się także udostępnić więcej miejsca pasażerom podróżującym na tylnim siedzeniu.
Portofino powstał także na nowym podwoziu, lżejszym i sztywniejszym od podwozia swojego poprzednika, samnochód będzie używał (jako pierwsze Ferrari tego formatu) sterowany elektronicznie mechanizm różnicowy tylnej osi trzeciej generacji E-Diff3 w połączeniu z kontrolą trakcji F1-Trac, w samochodzie pojawi się także elektryczne wspomaganie kierownicy EPS (Electric Power Steering).
Ferrari stawia duży nacisk na wygodę i komfort kierowcy, w standardzie znajdzie się więc m.in ekran dotykowy o przekątnej 10,2 cala, system klimatyzacji i regulowane aż w 18 kierunkach fotele. Ciekawe rozwiązanie to adaptacyjne zawieszenie z amortyzatorami wypełnionymi ciszą magnetoreologiczną, której właściwości zmieniają się pod wpływem pola magnetycznego. Chociaż takie amortyzatory są zdecydowanie mniej skomplikowane od tych sterowanych zaworami to mogą zapewnić wyjątkowo płynną regulacja tłumienia i szerszy zakres regulacji siły tłumienia (nie ma tutaj ograniczeń wydajności zaworów).
Co z osiągami? Będą lepsze od poprzednika. Pod maską modelu Portofino znajdzie się podwójnie turbodoładowane V8 o pojemności 3,9 litrów i mocy aż 600 koni mechanicznych (40 koni więcej niż w modelu California T). Za przeniesienie napędu będzie odpowiedzialna 7-stopniowa skrzynia biegów. Nowy kabriolet rozpędzie się do setki w czasie 3,5 sekund, prędkość maksymalna przekroczy 320 kilometrów na godzinę. Co ciekawe, mimo takich imponujących osiągów Portofino ma być zarówno najsłabszym jak i najtańszym samochodem w ofercie włoskiej marki.
Grzegorz Kowalewski
fot. Ferrari