To będzie najszybszy i najmocniejszy produkowany seryjny model w historii marki Kia. Na targach w Detroit marka zaprezentuje mocarny sedan Stinger, który już teraz określany jest jako jedna z najciekawszych premier branży samochodowej w 2017 roku.
Stinger stanowi udoskonaloną wersję koncepcyjnego modelu GT, który został zaprezentowany w 2011 roku. To czterodrzwiowe coupe zadebiutowało sześć lat temu podczas Salonu Samochodowego we Frankfurcie i zyskało dużą popularność z powodu swoimi osiągami. Pod maską konceptu pojawiła się bowiem 3,3-litrową, turbodoładowaną V-szóstkę o mocy 395 KM i 534 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Za przeniesienie napędu odpowiadał natomiast ośmiobiegowy automat.Pojazd określano jako “sportowy i dający wiele frajdy z jazdy”, nic więc dziwnego, że cała jego moc trafiała na koła tylnej osi. Koncepcyjny model GT chwalono także z powodu atrakcyjnych, dynamicznych lini nadwozia, których autorem był Peter Schreyer.
Przez kolejne lata trwało tworzenie modelu, który ostatecznie nazwano Stinger, przedstawiciele marki podgrzewali także atmosferę skromnymi zapowiedziami na temat cech nowego modelu. Podobnie jak w przypadku konceptu GT, także w przypadku Stingera jego kształty opracowano w studi stylistycznym marki Kia we Frakfurcie, także w tym przypadku duży wpływ na kształ samochodu miał Peter Schreyer.
Przedstawiciele marki Kia poinformowali, że właśnie model Stinger będzie będzie najszybszym i najmocniejszym, produkowanym seryjnie modelem w historii tej firmy. Informacje na temat napędu pojazdu potwierdzają, że nie były to nieuzasadnione przechwałki. Wiadomo bowiem, że przyszli nabywcy samochodu będą mogli zamówić sedana w wersji standard lub GT. W tym pierwszym wydaniu pod maską pięciosobowego sedana znajdzie się 2-litrowy, turbodoładowany silnik o czterech cylindrach i mocy około 260 KM. W mocniejszej wiersji Gt pod maską pojawi się natomiast podwójnie turbodoładowana V6 o pojemności 3,3 litrów, mocy około 370 koni mechanicznych i momencie obrotowym 510 niutonometrów. Co z przyśpieszeniem? Obiecano, że rozpędzenie sedana dod zera do setki zajmie tylko 5,1 sekund, prędkość maksymalna to natomiast 270 km na godzinę.
W obu wydaniach napęd jest standardowo przenoszony na tylne koła poprzez ośmiostopniową, automatyczną skrzynię biegów, którą można również obsługiwać samodzielnie za pomocą łopatek. Wiadomo także, że konstruktorzy użyją drugiej generacji takiej skrzyni biegów,która pojawiła się już w modelu luksusowej limuzyny K900. Moc będzie przenoszona na tylne lub wszystkie cztery koła z systemem adaptacyjnego rozdziału momentu obrotowego (Dynamic Torque Vectoring Control)
Sedan ma używać nowoczesnych rozwiązań, zwiększających komfort jazdy i umożliwiających kierowcy dostosowanie systemu jazdy do swoich upodobań. Takie podejście do konstrukcji samochodu to efekt zapowiedzi konstruktorów, którzy w rozmowie z dziennikarzami podkreślali, że “Stinger nie jest samochodem, który ma umożliwić jak najszybsze dotarcie do celu. Stinger jest autem, w którym podróż do celu ma być przyjemnością.”. Nabywcy samochodu dostaną więc do swojej dyspozycji aż pięć trybów jazdy (Personal, Eco, Sport, Comfort i Smart.) a każdy z nich będzie miał znaczący w wpływ na pracę zawieszenia, układu kierowniczego, skrzyni biegów i reakcji na gaz. Po raz pierwszy u Kii pojawi się również adaptacyjne zawieszenie – Dynamic Stability Damping Control.
Sportowe osiągi samochodu nie oznaczają surowego i skromnego wypoażenia. W standardzie pojawi się m.in wyświetlacz przezierny oraz 7-calowy ekran dotykowy z autorskim systemem UVO, w wyposażeniu dodatkowym pojawi się m.in rozbudowane nagłośnienie marki Harman Kardon o mocy 720 watów. Samochód ma także wyczerpująco informować kierowce o wszelkich możliwych zagrożeniach, konieczności awaryjnego hamowania, będzie także monitorował martwe punkty.
Model Stinger trafi do sprzedaży na terenie Europy w ostatnim kwartale bieżącego roku. Właśnie wtedy przedstawiciele marki Kia mają podać dokładne ceny samochodu i wyczerpujące dane techniczne.
Grzegorz Kowalewski
fot. Kia