Nissan wraca do gry

Jakie auta sprzedają się najlepiej? Oczywiście, że suvy. Klienci kochają jednak także tradycyjne kompakty. Nissanowi przypomnienie i zrozumienie tej prostej prawdy zajęło aż sześć lat. Japoński koncern chce teraz nadrobić zaległości nowym modelem Pulsar. Na europejskim rynku kompakty sprzedają się jak ciepłe bułeczki. Tylko Golf znajduje rocznie ok 300 000 nowych właścicieli. Jak zawsze po piętach depcze mu Opel Astra oraz cała gama „koreańczyków” agresywnie wdzierających się na ten lukratywny rynek z całkiem niezłymi produktami. Tymczasem Nissan przez ostatnie osiem lat spał sobie spokojnie, wycofując się rakiem z segmentu C po tym, gdy z salonów samochodowych wyjechały ostatnie Almery. To co zaproponował po nich nich czyli np. Model Tiida było całkowitym nieporozumieniem. Tych aut nie zaakceptowali nawet działkowcy, którzy woleli „do krwi ostatniej” dobijać swoje Skody lub leciwe Toyoty niż skusić się na takiego Nissana. Nissan nie przejmował się jednak tym, że niektórzy widząc Tiidę uciekali z wrzaskiem, bo crossover Qashaqai sprzedawał się i dalej sprzedaje wybornie. Nie samą „kaszką” jednak można się pożywić i oto mamy po latach kolejnego gracza w segmencie C, czyli model Pulsar. Stylistyka nowego Nissana to mix wszystkiego co już widzieliśmy. Dostrzec można w niej podobieństwo nawet do cesarza kompaktów (tak, chodzi o VW Golfa). Z tyłu w oczy rzucają się mocno narysowane światła i przetłoczenia. Nowy japoński kompakt mierzy 4385 m długości i jest dłuższy od Golfa 7 o 115 mm. Samochód ma też spory rozstaw osi – 2,7 metra. Tym samym zbliża się nawet do Toyoty Avensis, większej od niego o rozmiar. Producent cwali się, że poziom komfortu dla pasażerów tylnych siedzeń nie ustępuje autom z segmentu D. Wnętrze pojazdu wydaje się stonowane i nieco przypomina Toyotę Auris poprzedniej generacji. W oczy rzuca się tradycyjny hamulec ręczny i głęboko profilowane siedziska. Nissan zapowiada, że w nowym modelu znajdzie się wielu asystentów podnoszących poziom bezpieczeństwa. Czujniki martwego pola czy asystent pasa ruchu mają być opcjami także w uboższych wersjach wyposażenia, a nie jak dotychczas tylko w najbogatszych. Gama silników to 1.5litrowy diesel dCi osiągający 110 KM benzynowe turbo o pojemności 1.2 i mocy 115 KM. W późniejszym czasie ma się pojawić 1.6 turbo o słusznej mocy 190 KM. Samochód będzie produkowany w hiszpańskiej fabryce Nissana w Barcelonie. Nie znamy jeszcze cen Pulsara. Konkurent VW Golfa. Opla Astry, Renault Megane, Forda Focusa czy Hyundaia i30, w salonach marki ma się pojawić jesienią tego roku. Warto przypomnieć też, że nazwa Pulsar ma bogatą tradycję w historii produktów Nissana – po raz pierwszy pojawiła się w 1978 r. Przez ostatnie cztery dekady była powszechnie stosowana w modelach sprzedawanych w Azji i Australii, a na początku lat 90. takie oznaczenie nosił także model N14 na niektórych rynkach europejskich. RM