Brytyjska marka zaprezentowała swój najnowszy sportowy pojazd – E10 R. Ten samochód wykorzystuje jednostkę napędową znaną z Focusa RS i Mustanga i może się rozpędzić do 250 km/h.
Brytyjska marka Zenos konsekwentnie realizuje swój autorski pomysł na zdobycie kawałka tortu na rynku samochodów sportowych. Idea jest prosta – tworzenie prostych, lekkich, szybkich i tanich samochodów sportowych.
Pierwszy pojazd wykorzystujący taką filozofię powstał w styczniu bieżacego roku i nazwano go Zenos E10. To sportowe auto pozbawione było przedniej szyby i wykorzystywało podwozie z węglowym kadłubem i aluminowym kręgosłupem. Niewielka waga (700 kg) w połączeniu z przyzwoitym silnikiem (2-litrowa jednostka napędowa Forda o czterech cylindrach) sprawiało, że auto potrafiło rozpędzić się do 60 mil na godzinę w czasie poniżej 5 sekund i osiągnąć prędkość maksymalną 135 mil na godzinę.
Modyfikacja tego pojazdu, model E10 S po turbodoładowaniu posiadał natomiast aż 400 mn i 254 koni mechanicznych.Najnowsza propozycja marki jest jeszcze szybsza. W modelu E 10 R wykorzystano bowiem jednostkę napędową znaną z z Focusa RS i Mustanga – turbodoładowany, czterocylindrowy motor o pojemności prawie 2,3 litrów. Osiągi są imponujące – moc dochodzi do 355 koni mechanicznych a moment obrotowy sięga 475 Nm. Model wykorzystuje ręczną skrzynię o sześciu biegach a prędkość od zera do 60 mph potrafi osiągnąć w ciągu trzech sekund, prędkość maksymalną ustalono na 250 km/h.
Osiągi pojazdu to efekt zastosowania dobrego silnika i poważnych oszczędności w jego wyposażeniu. Pojazd nie ma więc przedniej szyby, wykorzystano tam szczątkowe obicia kabiny, węglowe fotele i podgrzewany fotel kierowcy znaleźć można tylko w formie dodatkowej opcji. Surowe wyposażenie przynosi jednak poważne efekty, maszyna na suchu waży jedynie 700 kg.
Podobnie jak w innych modelach marki Zenos – panele karoserii można za odpowiednią dopłatą zamówić w dowolnym kolorze, a zawieszenie dzięki łatwemu dostępowi wyregulować według własnego uznania.
Zgodnie za polityką firmy nowy model jest stosunkowo tani, jego ceny zaczynają się od 40 tysięcy funtów.
Grzegorz Kowalewski
fot. Zenos