Hybrydowy napęd, kosmiczna sylwetka i brak szyb, które zastąpiono wewnętrznymi ekranami. To główne cechy supersamochodu Syrma zaprezentowanego na targach w Genewie. Współautorem pojazdu jest Polak – Jacek Chrzanowski, student Europejskiego Instytutu Wzornictwa w Turynie (IED Istituto Europeo di Design – Torino).
Syrma jest wcieleniem w życie typowo włoskiego designu i efektem pracy zespołowej młodych i obiecujących projektantów. Aby powstał ten koncepcyjny samochód Europejski Instytut Wzornictwa w Turynie (IED Istituto Europeo di Design – Torino) nawiązał współpracę z włoskim pismem motoryzacyjnym Quattroruote. To właśnie to pismo przeprowadziło głosowanie na nazwę pojazdu, ostatecznie wybrano nazwę “Syrma”, czyli jedną z gwiazd z konstelacji Panny.
Głównym projektantem pojazdu został Jacek Chrzanowski, który dowodził pracami jedenastoosobowego międzynarodowego zespołu projektanów 11DesignTeam. Nad pracami czuwał natomiast sam Luca Borgogno, główny stylista Pinifnfariny i twórca m.in projektu współczesnej lancii stratos. Prawdopodobnie właśnie taki nadzór spowodował, że auto zostało zaprojektowana według klasycznej południowej szkoły: czysta forma nadwozia, agresywny przód oraz mocno przerysowany tył.
Kosmiczne i nowoczesne kształty pojazdu robią oszałamiające wrażenie wraz z jego cechą charakterystyczną – brakiem szyb. Zamiast nich umieszczono wewnątrz supersamochodu ekrany, które wyświetlają kierowcy to, co się dzieje dookoła. Projektanci poszli także krok dalej w kierunku polepszenia widoczności w nocy.
– W miejscu przednich świateł znajdują się laserowe projektory, służące informowaniu przechodniów o nadjeżdżającym aucie lub zmianie kierunku jazdy. Elektryczne silniki, będące przyszłością motoryzacji, mogą być również powodem nowych zagrożeń, choćby dlatego, że są zbyt ciche, by mogły zaalarmować pieszych – tłumaczy Jacek Chrzanowski w wywiadzie dla portalu dziennik.pl.
Moc Syrmy to 900 KM, a supersamochód wyposażono w hybrydowy napęd składający się z widlastej szóstki o pojemności 4 litrów, wspomaganej dwoma turbosprężarkami napędzającej tylne koła i silnika elektrycznego (obsługuje on przednią oś). Co ciekawe – Syrma jest trzyosobowa, kierowca siedzi pośrodku, a dwóch pasażerów z tyłu, po bokach. Syrma ma 4730 mm długości i 1980 mm szerokości. Auto (podobnie jak inne,typowe sportowe samochody) nie jest wysokie mierzy tylko 1155 mm.
Syrma zebrała wyjątkowo pozytywne recenzje na genewskim salonie. Tam porównano ją do takich pojazdów jak Italdesign Giugiaro Gea concept czy Aston Martin Vulcan. Projektanci nie ukrywają, że najbardziej zachwyceni byli jednak z dwóch propozycji zakupu pojazdu złożonych przez bogatych miłośników supersamochodów. Tym bardziej, że nabywców nie interesowała cena supersamochodu, ale termin, w jakim mogliby otrzymać auto.
Grzegorz Kowalewski
fot. IED