Mniejsza masa, fenomalne osiągi i pakiet aerodynamiczny. Chevrolet zaprezentował najszybsze Camaro, jakie kiedykolwiek powstało – Model ZL1 1LE.
Najnowsza propozycja amerykańskiego Chevroleta przeznaczona jest właściwie tylko do rywalizacji na torze. Pojazd powstał jako odpowiedź na konkurencyjny model Forda – Mustang GT350R i stanowi modyfikację modelu ZL1, który jeszcze niedawno zachwycał agresywnymi kształtami i osiągami. Określenie 1LE oznacza przygotowany od podstaw pakiet modyfikacji pojazdu, który wyciska z niego jeszcze więcej mocy.
Konstruktorzy nowego pojazdu użyli takiej samej jednostki napędowej jak w przypadku modelu ZL1 – pod maską wciąż znajduje się silnik LT4. Zadbano jednak o wyciśnięcie z niego większej mocy, motor o pojemności 6.2 litra oferuje teraz 660 KM mocy i moment obrotowy 881 Nm, przyrost mocy wynosi odpowiednio 20 KM i 13 Nm. Moc przenosi sześciobiegowa przekładnia manualna i nowoczesny mechanizm różnicowy. Przestrojenie silnika musiało wpłynąć na osiągi samochodu, model 1LE może przyśpieszyć do prędkości 96 km/h w czasie zaledwie 3,5 sekundy. Równie imponująca jest także prędkość maksymalna, która wynosi teraz 325 km/h.
Ważnym elementem nowego pojazdu jest zestaw aerodynamiczny z włókna węglowego – deflektory, regulowane skrzyło i splitter w przednim zderzaku. Konstruktorzy zadbali także o typowo torowe wyposażenie Camara – pakiet 1LE zawiera więc regulowane zawieszenie wraz z trzystopniowym ustawieniem stabilizatorów, profesjonalne i wydajne hamulce Brembo. Nowa propozycja marki Chevrolet używa także ogumienia Goodyear Eagle F1 Supercar 3R, które, według obietnic producenta, pozwala osiągać na zakrętach przeciążenie 1,1 G.
Skuteczność zastosowanych rozwiązań sprawdzono już na torze torze testowym Milford Road Course o długości 2,9 mili (4,7 km). Konstruktorzy samochodu pochwalili się, że model 1LE potrafi pokonać ten tor w czasie o 3 sekundy lepszych o bazowego pojazdu.
Niebawem auto trafi do sprzedaży. Cena zostanie ogłoszona wkrótce.
Grzegorz Kowalewski
fot. Chevrolet