Nawet na papierze robi świetne wrażenie. Sukces rynkowy w segmencie premium ma chyba zagwarantowany. U nas może śmieszyć trochę jego nazwa – Macan. Nie ma nic wspólnego z macaniem, słowo to po indonezyjsku oznacza tygrysa. Nowe Porsche już w marcu oficjalnie w europejskiej sieci sprzedaży.
Moda na suvy nie przemija i każdy szanujący się producent posiada w ofercie taki model. W segmencie premium im większy, tym lepszy. W ofercie Porsche jedyną taką pseudoterenówką dostępnym do tej pory był Cayenne. Od początku sprzedawał się nieźle, mimo iż jego pierwsza wersja wyglądała jak piekielnie szybka mydelniczka. Obecnie Cayenne wygląda o niebo lepiej, jednak może się bać swojego młodszego brata – Macana. By nie dopuścić żeby mały zjadł większego, Porsche w 2017 roku zamierza przedstawić nowe Cayenne. Auto powstanie ma modułowej platformie MQB Evo, podobnie jak zapowiadane na 2014 rok Audi Q7 i Volkswagen Tuareg. By nie dopuścić do aktów kanibalizmu Cayenne jeszcze urośnie. I schudnie. Podobno o całe 350 kg, dzięki większemu wykorzystaniu aluminium w konstrukcji nadwozia. Póki co jednak uwaga motoryzacyjnego świata zwrócona jest na Macane. Nic dziwnego, samochód wygląda po prostu świetnie. Gdy po raz pierwszy, po wielu domysłach i spekulacjach ujrzał światło dziennie (podczas Los Angeles Auto Show), entuzjastycznym recenzjom nie było końca. Producent zaprezentował trzy wersje modelu – Macan S, Macan Turbo i Macan S Diesel. Macan jest niski, szeroki, a dynamiczna sylwetka świetnie trzyma proporcje. W środku projektanci na szczęście nie zdecydowali się na rewolucję i wygląd kokpitu utrzymany jest w stylu pozostałych modeli. Porsche chwali się, że w Macanie siedzi się tak jak w aucie sportowym – czyli nisko, z wyciągniętymi nogami. Taka pozycja za kierownicą świetnie sprawdza się też w suvie. Wie o tym każdy, kto prowadził Audi Q5. Wymiary Macana? 4699 mm długości, 1923 mm szerokości, 1624 mm wysokości. Rozstaw osi wynosi 2807 mm, a pojemność bagażnika to od 500 do 1500 l. W samochodzie z „takim” znaczkiem najważniejsze są jednak serca. Macan S napędzany jest benzynowym silnikiem 3.0 V6 biturbo o mocy 340 KM. Z tym silnikiem przyspiesza do setki w 5.4 sekundy. Prędkość maksymalna? 254 km/h. Katalogowe informacje o spalaniu 9 litrów benzyny na setkę raczej można włożyć między bajki. Macan S Turbo dostał zupełnie nowy silnik – 3.6 V6 biturbo rozwijające 400 KM pozwalające na przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 5.0 sekundy. Prędkość maksymalna – 266 km/h . 3.0 V6 turbo o mocy 258 KM to parametry silnika wysokoprężnego. Wrażenie robi w nim zwłaszcza moment obrotowy wynoszący 580 Nm! Sprint do setki również jest całkiem niezły – 6,3 sekundy. Ten model Porsche reklamuje jako „sportowe auto w dalekie podróże”. Odkrywczy slogan. Porsche Macan będzie powstawać w zakładach w Lipsku w ilości ok. 50 000 sztuk. Cennik kompaktowego suva zaczyna się od 57 930 euro za Macana S. To najtańsze Porsche w całej gamie marki. Wersja Turbo to wydatek minimum 79 826 euro.