W ostatnim czasie zacząłem zastanawiać się, jakie auto jest najważniejszym elementem Polskiej motoryzacji. Nie rozważałem jedynie Polskiej myśli technicznej, ale przede wszystkim auta, które zmotoryzowały Polaków. Samochody dostępne dla przeciętnego kowalskiego. W głowie miałem takie auta jak Audi A4, czyli najlepiej sprzedający się używany samochód w Polsce. Skodę wraz z modelem Octavia, bardzo popularnym w naszym kraju. Czy też „legendarnego” już dla Polaków Volkswagena Passata. Jednak szukając najważniejszego auta dla Polaków trzeba sięgnąć nieco głębiej w historię. Fiat 126p, czyli poczciwy maluszek kompletnie odmienił pojęcie motoryzacji w Polsce. Był dla nas tym samym autem, co Garbus dla Niemców lub Fiat 500 dla Włochów. Zacznijmy od początku. Auto zaprezentowane zostało w roku 1972 i produkowane było aż do 2000 roku. Podczas okresu produkcji powstało prawie 4,7 miliona sztuk tego małego autka, z czego w Polskich fabrykach aż 3,3 miliona. Jak przystało na uniwersalne auto dla ludu pojawiło się wiele wersji Maluszków. Zaczynając od dość popularnego BIS-a przez modele prototypowe takie jak Bombel, czyli lekkie auto dostawcze, wersję Kombi, Cabrio, Diesel czy też tak wyjątkowe konstrukcje jak Pingwin. Był to specjalny samochód służący do znakowania pasów na drogach. Dostosowując nadwozie maluszka do powierzonego mu zadania, wycinano znaczną cześć karoserii zastępując pas przedni oraz maskę specjalistycznymi narzędziami. Auto wyposażone było oczywiście w zbiornik na farbę, sprężarkę oraz pistolety natryskowe. Powstało jedynie dwadzieścia sztuk Pingwinów, więc prawdopodobnie szybciej spotkacie Bugatti Veyrona niż tą wersję Fiata 126p. Maluszki służyły praktycznie do wszystkich zadań, były przerabiane między innymi na pługi śnieżne, auta typu buggy oraz wyczynowe auta do motorsportu biorące czynny udział w zawodach do dziś. Ze względu na popularność auta, oraz mnogość zastosowań, pojawiło się wiele określeń na Fiata 126p. Najpopularniejsze nazwy poza Maluchem czy też Małym Fiatem to „Karzeł” stosowany przez Węgrów, „Dziecko” znane w Niemczech czy Irlandii, „Pchła” ze Słowenii oraz „Żelazko” pochodzące z Chorwacji i Serbii. W 1997 roku oficjalną nazwą auta stał się „Maluch”. Samochód wyposażany był w silniki o pojemności 594 cm3 o mocy 23 koni mechanicznych oraz 652 cm3 o mocy 24 koni. Silniki sprzężone były z czterobiegową manualną skrzynią biegową. Dzięki niewielkiej masie, łatwej dostępności oraz zasadniczo niskim cenom, auto stało się świetną bazą pod przeróbki. W okresie świetności tuningu maluchów, nie trudno było spotkać egzemplarze wyposażone w potężne 1.2 Mpi o piekielnej mocy 75 koni mechanicznych pod maską. Być może brzmi to zabawnie jednak pojawiały się również egzemplarze z silnikami wyjętymi wprost z motocykli, co przy tak niskiej masie Fiata 126p czyniło go delikatnie ujmując bardzo żwawym, oraz absolutnie pozbawionym trakcji. Ze względu na silnik umieszczony z tyłu oraz niewielki rozstaw osi auto zachowuje się nieco jak wahadełko, jednak obserwując zmagania Maluchów na GSMP czy KJS-ach, dla wprawnego kierowcy nie powinien być to żaden problem. 126p nie tylko zmotoryzował Polskę, ale również stał się stałym elementem kultury. Wielokrotnie brał on udział w filmach takich jak kultowy już „Czterdziestolatek” czy też „Nic Śmiesznego”. Powstawały również piosenki o Maluchu. Są to między innymi „Mały Fiat” zespołu Big Cyc oraz „Fiat 126p” Jana Krzysztofa Kelusa. Wracając do pytania, jakie zadałem na początku swojego wywodu, jaki więc najważniejszy samochód dla Polskiej motoryzacji, a co za tym idzie Polaków? Zastanówcie się, jakie auto najczęściej widzicie na Polskich drogach. Jakie auto miał Ojciec, czy też Wujek z typowej Polskiej rodziny? Jaki samochód najczęściej widujecie pod kościołem lub jego alternatywną wersją z XXI wieku, czyli centrum handlowym? Bez wątpienia możemy odpowiedzieć na to pytanie, że tym autem jest Volkswagen Passat B5 1.9TDI. Jednak mimo to uważam, że najważniejszym autem dla Polaków był Fiat 126p. W swoim okresie czasu dawał poczucie wolności, niezależności oraz dawał namiastkę luksusu. Maluch był marzeniem, które mogło się spełnić. Każdy z nas doskonale zna takie auto jak Fiat 126p. Dziś Maluchy zaczynają stanowić wartość kolekcjonerską, więc są jeszcze szanse na to, że młode pokolenia zafascynowane kolejnym modelem iPhone-a być może zobaczą za kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt lat w piękny niedzielny dzień, idealnie zachowanego malucha na drodze i stwierdzą „może być”. Czy Maluch wyginie? Zdecydowanie nie. Jednak bardzo chciałbym, by w przyszłości pozostał równie istotnym elementem kultury Polskiej, co dzisiaj lub za czasów naszych rodziców. Idealnym przykładem auta, które nadawałoby się do tego zadania jest przedstawiany dzisiaj egzemplarz doprowadzony do stanu idealnego. Serdecznie chciałbym z tego miejsca pogratulować właścicielowi pięknego egzemplarza oraz zaprosić Was do zapoznania się z Galerią, którą dla Was przygotowałem.
Dawid Doluk