Muzeum Volkswagena Part 3

​Dzisiaj po krótkiej przerwie ponownie wracamy do relacji z muzeum Volkswagena w Wolfsburgu. Tym razem skupiłem się na prototypach oraz autach wyścigowych bądź usportowionych modelach Volkswagena. Kontynuując nasze zwiedzanie, jako pierwszy rzucił mi się w oczy trzydrzwiowy, granatowy Volkswagen Passat GTI. Delikatnie ujmując nigdy nie byłem fanem Passatów i nie spodziewałem się, że kiedykolwiek napisze te słowa w swoim życiu, ale ten Passat jest naprawdę fajny! Atrakcyjny wygląd, ciekawe zestawienie kolorystyczne oraz czterocylindrowy silnik o pojemności 1.6 litra generujący moc 110 koni mechanicznych w zestawieniu z manualną skrzynią biegów naprawdę może się podobać. Prędkość maksymalna tego samochodu to 182 km/h. Rozumiem, że być może jak na rok 2017 te parametry nie tyle nie budzą podziwu, co wręcz odstraszają, jednak, jeśli Passat GTI odziedziczył przynajmniej trochę magii Golfa GTI pierwszej generacji jest to zdecydowanie niedocenione i zapomniane auto, któremu być może warto poświęcić nieco więcej uwagi. Skoro już wspomniałem o fantastycznym Golfie GTI w muzeum znalazła się moja ulubiona odmiana, czyli Pirelli. Już z daleka łatwo dostrzec bardzo charakterystyczne felgi tego modelu z otworami w kształcie litery „P”. Golf GTI to prawdziwy pierwowzór hot hatchy, czyli względnie tanich aut dostępnych dla każdego, dających radość z jazdy zarezerwowaną dla aut stricte sportowych jak Porsche czy Ferrari. To właśnie Golf pierwszej generacji spopularyzował tą kategorię aut. Jedynka GTI została wyposażona w ten sam silnik, co wspomniany wcześniej Passat, czyli 1.6 o mocy 110 koni mechanicznych. W późniejszym okresie czasu do sprzedaży wprowadzona została również jednostka 1.8 generująca jedynie 2 konie więcej niż 1.6. Idąc dalej nie można przejść obojętnie obok Corrado VR6. Corrado pierwotnie miało być trzecią generację Scirocco, jednak przez ilość zmian wprowadzonych przez Volkswagena, przede wszystkim wzrost masy oraz mocy, postanowiono nadać mu nową nazwę Typhoon zarezerwowaną wcześniej dla aut GMC. Ze względu na panujące prawo sportowe coupe ostatecznie dostało nazwę Corrado od hiszpańskiego słowa correr, czyli biegać. Najważniejszą wersję była oczywiście 2.9 VR6 generująca moc aż 190 koni mechanicznych. VR6 to silnik często poddawany szerokim modyfikacjom, przez co dzięki dołożonym turbosprężarkom potrafił generować astronomiczne moce. Ówcześnie Corrado było konkurencją dla Porsche 944 oraz 968. Samochód szybko dostał przydomek volks-porsche. Ciekawostką był automatycznie wysuwany spoiler przy prędkości 120km/h w wersjach europejskich. Idąc dalej nie można przeoczyć dwóch ciekawy Touaregów. Pierwszy z nich to Ketten Touareg wyposażony w sześciolitrowy silnik W12 oraz gąsienice. Drugi to Race Touareg z 2010 roku. Znany między innymi z Rajdu Dakar 2010 oraz 2011. Samochód wyposażony został w pięciocylindrowy silnik o pojemności 2.5 litra generujący moc 300 koni mechanicznych. Prędkość maksymalna Race Touarega to zaledwie 190 km/h jednak dzięki krótkiej skrzyni biegów oraz niskiej wadze przyśpieszenie jest wręcz katapultujące. W muzeum nie zabrakło oczywiście kilku szalonych prototypów Volkswagena takich jak Scooter, Vario czy też Chico. Jednym z nich jest Volkswagen XL1. Mimo swojego ciekawego wyglądu XL1 nie skrywa potężnego widlastego silnika pod maską. Silnik to zaledwie 0.8l. Pomyślicie, że prawdopodobnie ma milion turbin i jest bardzo lekki, dzięki czemu katapultuje się do 100km/h w dwie sekundy. Nie do końca…Przyśpieszenie do 100km/h to aż 14,3 sekundy natomiast prędkość maksymalna to 160 km/h. „Co więc w nim takiego ciekawego?” Zapytacie. Zdaniem Volkswagena XL1 jest wstanie spalić jedynie 0.9l na 100km. Ciekawa jest również cena. Ponad 110 tysięcy euro. Być może jestem staroświecki, i tak zdaję sobie sprawę, że to tak naprawdę pokaz możliwości a nie auto seryjne, ale w tej kwocie można poszukać sobie czegoś o wiele ciekawszego z ryczącą V12 pod maską. Cieszmy się autami spalinowymi póki jeszcze możemy, tymczasem zapraszam Was do galerii, którą przygotowałem.

Dawid Doluk

 

ZOBACZ CZĘŚĆ 1 ZOBACZ CZĘŚĆ 2