Ostatnio pisałem artykuł o Fiacie 126p, jako najważniejszym aucie dla Polskiej motoryzacji. Idąc tym tropem zacząłem zastanawiać się, który pojazd stał się najważniejszym środkiem lokomocji dla Japończyków. Myśląc o autach z kraju kwitnącej wiśni momentalnie przed oczami pojawiają mi się takie legendy motoryzacji jak Nissan Skyline, Toyota Supra, Subaru Impreza STI czy też Mitsubishi Lancer Evo. Jednak być może powinienem sięgnąć głębiej i poszukać w jeszcze starszych samochodach. Toyota 2000GT, Nissan Skyline Hakosuka a być może Datsun 240z. Właśnie! Datsun! Prezentowany dziś model to pierwszy z serii Z wyposażony w zmodyfikowany silnik L24 rozwiercony do pojemności 2.6l. Jego produkcję rozpoczęto w 1969 roku natomiast nasz egzemplarz pochodzi z roku 1973. Samochód seryjnie wyposażony był w silnik o pojemności 2.4l generujący moc 152 koni mechanicznych. W zestawieniu z niewielką wagą jedynie 1,044 kg oraz manualną skrzynią biegów auto dawało niesamowitą frajdę z jazdy. Niegdyś Datsuny w stanach traktowane były, jako auta sportowe drugiego sortu. Znieważano je ze względu na ich pochodzenie oraz przystępną cenę zupełnie bezpodstawnie. Ludzie rezygnując z Datsunów często wybierali Mustangi lub Jaguary E Type-y ze względu na znacznie większą moc oraz swojego rodzaju prestiż wynikający z posiadania tych samochodów, co tyczy się szczególnie E-Type-a. Co ciekawe Datsun wcale nie był wolnym samochodem. Mimo swojej niewielkiej mocy bez problemu „objeżdżał” mocniejszych oraz cięższych konkurentów. Zawdzięczał to w szczególności świetnie zestrojonemu zawieszeniu. Auto ze względu na swoje Japońskie pochodzenie znane jest również w środowisku Tuningowym. Nie trudno natknąć się na mocno zmodyfikowane egzemplarze z silnikami Nissana lub Toyoty. Mnogość części modyfikacyjnych uczyniła Datsuna legendą w świecie modyfikacji. Datsun zajął nawet szczególne miejsce grając główną rolę w Mandze pod tytułem „Wangan Midnight”. Z pewnością Datsun 260z jest jednym z najpiękniejszych samochodów sportowych z tamtych lat. Dodatkowo mimo swojego wieku nadal prowadzi się świetnie, zaskakująco dobrze przyśpiesza oraz zapewnia komfort podróżowania umożliwiający użytkowanie go, na co dzień. Skoro już wspomniałem o tuningu czas wrócić do naszego egzemplarza. Nie jest to zwykły, 240z jeśli wgl Datsuna można określić zwykłym autem. Nasz samochód swoją historię rozpoczął od pełnej renowacji. Następnie został doposażony w poszerzenia oraz lusterka à la ZG. Lakier to oryginalny niebieski metalik 115 z palety Datsuna. Wnętrze zostało na nowo obszyte skórą oraz dołożony został system audio z centralą firmy Pioneer oraz wzmacniaczem BRAX. Datsun dostał mocniejsze sprzęgło oraz koło zamachowe odelżone z Nissana Patrola. Pięciobiegowa skrzynia pochodzi od Nissana 200SX. Samochód naturalnie dostał szperę oraz gwintowane zawieszenie D2. Pojawiły się również Felgi ROTA RBX w rozmiarze 17” oraz opony Toyo Proxes. By nadążyć za silnikiem i zawieszeniem hamulce to Brembo pochodzące z Nissana 350z. Przechodząc nieco do historii naszego głównego bohatera dzisiejszego wywodu, pomysł na auto pojawił się po obejrzeniu Japońskiego filmu „Wangan Midnight, o którym już wspomniałem. Podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych aktualny właściciel Datsuna zobaczył takie auto na żywo i zdecydował, że musi takiego mieć. Poszukiwania trwały przez ponad pięć miesięcy i zakończyły się na aucie wartym 900 dolarów w stanie do kompletnego remontu. Renowacja samochodu trwała prawie dwa lata i została wykonana praktycznie w całości samodzielnie przez właściciela. Mam w zwyczaju, że oficjalnie gratuluje właścicielowi auta, jeśli wyjątkowo mi się podoba jednak ten Datsun wraz ze swoją historią jest fenomenalnym przypadkiem. Zapraszam Was serdecznie do galerii tego fantastycznego egzemplarza, a teraz czas na powrót do pytania, które zadałem sobie na początku tego artykułu. Jaki jest, więc najważniejszy pojazd dla Japończyków? Teraz bez wątpienia mogę stwierdzić, że jest to… motocykl Honda Super Cub. Ten wyjątkowy jednoślad to nie tylko istotny motocykl w historii Japonii, ale również całego świata, ale o tym wyjątkowym sprzęcie opowiem Wam innym razem.
Dawid Doluk