Poznań Motor Show 2016

Co roku Poznań w okolicach kwietnia staje się Polską stolicą motoryzacji, jak możecie się domyśleć nie mogło zabraknąć naszej ekipy na tej imprezie. Muszę przyznać, że z roku na rok targi Poznań Motor Show robią coraz większe wrażenie. W tym roku pierwszym zaskoczeniem była lekka zmiana układu pomieszczeń wystawowych, ale chyba nie jest to najważniejsza informacja odnośnie targów, więc przejdę do najważniejszego czyi samochodów. Wchodząc na targi pierwszą salą, do której docieraliśmy była grupa Volkswagena. W tym roku zaprezentowano między innymi nowego Suva od Seata noszącego nazwę Ateca, który zapewne będzie kolejnym poprawnym samochodem z grupy VAG. Przechodząc dalej natykaliśmy się na równie emocjonującą prezentację nowego Volkswagena Tiguana. Muszę przyznać, że o ile nie byłem fanem poprzedniej generacji to najnowsza zaprezentowana na targach wygląda całkiem nieźle. Linia Tiguana nabrała bardziej agresywnych linii, co bez wątpienia wyszło jej na dobre. Wystarczy bicia piany o nudnych suvach czas na coś bardziej emocjonującego i bardzo zaskakującego. Pojawiła się Skoda Rapid Sport. Tak, doskonale wiem jak brzmi połączenie tych dwóch powyższych zdań, ale naprawdę nowy Rapid Sport wygląda obłędnie! Niestety auto zostało przygotowane na imprezę nad Worthersee i nie wejdzie do seryjnej produkcji a szkoda. Najciekawsze na stoisku VAGa moim zdaniem było Porsche 911R, którego pokazywałem Wam już na naszym profilu Facebook-owym. Jest to nieco mniej rzucająca się w oczy wersja GT3RS. Nowe 911R powstanie jedynie w 991 sztukach. Napędza go silnik o pojemności 4 litrów z GT3 RS o mocy 500 koni mechanicznych. Co ciekawe auto wyposażone jest w ręczną skrzynię biegów. Jest to obecnie najlżejsza 911-nastka, co podsumowując jej wszystkie zalety musi dawać niesamowite wrażenia z jazdy. Co prawda nie na hali targowej, ale na parkingu obok znalazłem 911 GT3 w kolorze białym, nie chcę Was zanudzać moją słabością do Porsche a GT3 chyba nikomu nie trzeba przedstawiać, więc przejdę do kolejnej hali targowej. Jako pierwsze w oczy wpadły mi nowe Volviacze S90 oraz V90. Muszę przyznać, że wreszcie jest to godny konkurent od Szwedów dla Audi A6 lub BMW Serii 5. Stonowana linia nowych Volvo trafi prawdopodobnie głównie do starszej klienteli, jednak moim zdaniem nie brakuje jej polotu. Nowe S90 w czerni musi się prezentować naprawdę dobrze. Zaskakującym elementem Volvo jest jego wnętrze, bardzo przypadł mi do gustu dobór materiałów oraz kolorystyka. Na minus zdecydowanie białe skóry, które już na targach stały się niebieskie od ciągłego wsiadania i wysiadania. W tym roku zdecydowanie blado wypadło moim zdaniem stoisko BMW. Uwielbiam tą markę i widząc dwa modele serii 7, X5 M50d, i8 oraz 4-ke GC trochę posmutniałem. Na szczęście, gdy podszedłem bliżej okazało się, że jedna z nowych 7-emek to wersja z silnikiem V12 o oznaczeni M760Li xDrive. Zabrakło jednak BMW M2, na które bardzo liczyłem. Pojawił się za to Fiat 124 Spider. Jak już wspominałem w galerii z Genewy nowy Fiacik jest absolutnie genialny! Jedyne, co mógłbym mu zarzucić to nieco mało agresywny przód w kolorze białym, jednak w czerni jest niemal idealny. 140 koni mechanicznych, lekkie nadwozie, manualna skrzynia i napęd na tył brzmią jak ogromny uśmiech na twarzy kierowcy. Prawdopodobnie tak będzie, ponieważ nowy Fiat jest wysoce spokrewniony z Mazdą MX5. Pojawiły się również dwa nowe SUVy od Maserati oraz Jaguara. Zaczynając od Włoskiej marki Levante na żywo robi zupełnie inne wrażenie niż na zdjęciach. Po ponownym, tym razem dokładniejszym spojrzeniu na nowy model wygląda on całkiem nieźle, szczególnie przód. Tył jest moim zdaniem zbyt mało agresywny. Problemem są jednak silniki, po rozmowie z handlowcem dowiedziałem się, że najmocniejsza wersja dostępna w Polsce zasilana będzie silnikiem V6 o mocy 430 koni mechanicznych, co pozwoli na rozpędzenie Levante do pierwszej setki w czasie 5,2s oraz osiągnięcie 264 km/h. Zdaję sobie sprawę, że to nadal dobre osiągi jednak moim zdaniem jest to słaby wynik biorąc pod uwagę, że to Maserati. Konkurencja jest zdecydowanie szybsza. Nowy Jaguar wywarł na mnie zdecydowanie lepsze wrażenie, zarówno wnętrze jak i stylistyka nadwozia jest zdecydowanie udana. Spodziewałem się, że w aucie będzie tyle samo miejsca, co w skrzynce na listy, jednak ku mojemu zdziwieniu jest naprawdę dobrze! Miejsca na nogi oraz nad głowa nie brakuje. Najbardziej interesuje mnie jednak jak nowy Jag będzie jeździł, ale tego dowiem się w przyszłości. Zapraszam do zapoznania się z galerią, którą dla Was przygotowałem.

Dawid Doluk