Kilkaset najlepszych aut z całej Europy pojawiło się w drugim tygodniu lipca na stadionie we Wrocławiu. W ten weekend w stolicy województwa dolnośląskiego zorganizowano siódmą edycję imprezy motoryzacyjnej Raceism.o wyjątkowości tej imprezy świadczy podejście organizatorów, którzy nie zamykają się na na określony typ, bądź markę samochodów. Podczas dwóch dni wystaw mogliśmy zobaczyć zróżnicowaną paletę aut – od mocno zmodyfikowanych ale też i przyziemnych modeli A4 bądź A6,przez klasyczne już BMW E24 czy też E21, kończąc na Ferrari 485 lub Lamborghini Huracan.
Imprezie towarzyszył pokaz driftu zorganizowany przez grupę Musk Customs.
Nietypowy Amerykanin i inne atrakcje
Pierwszym samochodem, któremu chciałbym poświęcić większą uwagę jest BMW E24, czyli seria 6. Egzemplarz pokazany we Wrocławiu jest wersją amerykańską, więc prawdopodobnie nie przypadnie Wam do gustu. Panuje dziwne przeświadczenie, że USDM jest czymś złym w przypadku starszych aut. Być może ówczesne wymogi panujące w US faktycznie nieco oszpecały motoryzację jednak muszę przyznać, że ten konkretny egzemplarz zdecydowanie przypadł mi do gustu. Stonowany kolor w połączeniu z dobrą felga zdecydowanie “robi robotę”.
Kolejnym autem, które przykuło moją uwagę jest Audi S5 Wide Body w szarym kolorze. Według mnie, już zwykłe A5 wygląda bardzo dobrze, szczególnie podobała mi się jego boczna linia. Dodatkowy szeroki Body kit zdecydowanie dodaje S5 męskości. Obowiązkową modyfikacją w przypadku tego auta jest kompresor na pokaźną moc.
Lamborghini od pornogwiazdy
Duża atrakcją wrocławskiej imprezy było Lamborghini Huracan, które pokazała rudowłosa gwiazda porno z Niemiec – Lexy Roxx. Nie ma co ukrywać, ze właśnie to auto cieszyło się ogromną popularnością (no i jego właścicielka) mimo tego, że w pobliżu moża było zobaczyć ciekawsze i bardziej wyrafinowane samochody.
Lamborgini pokazane we Wrocławiu wyposażone zostało między innymi w wulgarne body wraz z dużym tylnym skrzydłem oraz szerokie felgi. Wrażenie robiły również ogromne ceramiczne tarcze hamulcowe.
Zaskoczeniem okazał się Mercedes C63 AMG Black Series, który ze względu na swoją unikalność dość rzadko poddawany jest modyfikacjom. Być może w przyszłości pojawi się więcej projektów opartych o bazę tego auta.
Atrakcje “Made in Europa”.
Pozostając przy Europejczykach nie mogło zabraknąć oczywiście kilku egzemplarzy Porsche, w tym świetnego Caymana w kolorze czerwonym. Kolejnym zaskoczeniem było Maserati Gran Turismo w bardzo oryginalnym kolorze oraz równie zaskakującymi felgami.
Podobnie jak w przypadku Mercedesa, rzadko widujemy zmodyfikowane Gran Turismo. Doceniam odwagę właściciela oraz włożony trud
w przygotowanie auta jednak nie do końca wstrzelił się on w mój gust motoryzacyjny. Czemu? Bo taki styl raczej nie pasuje do Maserati.
Idealnie za to prezentował się grafitowy Nissan Skyline R33. Tak, tak…wiem, że to nie wersja GTR (taki model pojawił się na wystawie w zeszłym roku jednak ten konkretny Skaj miał coś w sobie. Być może w tym momencie przemawia jedynie moja słabość do Japońskich sportowych aut, jednak musicie przyznać, że wygląda przynajmniej nieźle.
Nie zabrakło również dwóch Toyot GT86, które powoli podobnie jak Golf stają się płótnem, na, którym popisują się właściciele aut. Przystępność cenowa, mnogość części oraz fakt, że to zwyczajnie bardzo dobre auto sprawiła, że fani motoryzacji szybko pokochali ten samochód. Ciągle pojawiają się nowe projekty w zupełnie odmiennych stylach oraz o różnych przeznaczeniach.
Tymczasem zapraszam Was serdecznie do zapoznania się z galerią oraz wspólnego wyczekiwania na kolejną edycję Raceismu. My na pewno się na niej pojawimy.
Dawid Doluk