Niemcy słyną z bardzo popularnych tam targów aut klasycznych jednak po raz pierwszy targi miały miejsce w Noryberdze. Nie będę ukrywał, że po przekroczeniu bramek kontroli biletów moje wymagania były dość spore. Po relacji z Essen, którą możecie zobaczyć w dziale „Galerie” po targach aut klasycznych w Niemczech spodziewałem się ogromnej ilości ogromnych hal z bardzo, ale to bardzo wyjątkowymi samochodami. Przemierzając wystawę na Essen doszło do tego, że mijając kolejnego Mercedesa 190 Evo czy 911 GT2 nie wyciągałem już nawet aparatu ze względu na nagromadzenie tych aut w jednym miejscu. Pod tym względem Retro Classics Bavaria zaskoczyła mnie na minus. Targi były bardzo małe. Porównałbym je wielkością mniej więcej do corocznych największych Polskich targów motoryzacyjnych w Poznaniu. Mimo wielkości całej imprezy nie zabrakło wyjątkowych samochodów. Ferrari F40, Carrera GT, SLR Stirling Moss, BMW M1 to tylko niektóre z wystawionych aut. Nie jestem największym fanem aut stricte wyścigowych. Oczywiście doceniam ich walory wykorzystywane podczas użytkowania, ale ich wygląd odbiegał od najpiękniejszych aut cywilnych ze względu na aerodynamikę, która w wyścigach jest priorytetem. Podczas tych targów na stoisku jednej z firm pojawiło się Porsche 911 997 RSR w kolorze czerwonym, które wręcz powaliło mnie na kolana. Uwielbiam generację 997 a ten konkretny egzemplarz RSR jest chyba jednym z najładniejszych wyścigowych aut Porsche, jakie widziałem. W tej samej firmie znalazło się miejsce dla fenomenalnej 911 996 GT2 w kolorze białym. Ten twórca wdów napędzany jest tym samym silnikiem, co 996 Turbo, czyli sześciocylindrowym boxerem o pojemności 3.6l jednak generujący moc 462 lub aż 483 koni mechanicznych w wersji po liftingu od 2004 roku. W odróżnieniu od wersji Turbo, GT2 ma napęd tylko na tylną oś, co w połączeniu z ogromną masą w postaci silnika umieszczonego z tyłu czyni z tego auta coś na wzór wahadełka. Piekielnie mocnego wahadełka. Pierwszą setkę auto osiągało po upływie czterech sekund natomiast prędkość maksymalna wynosiła niemal 320 km/h. GT2 jest również nieco lżejsze od wersji Turbo jednak nadal znacząco cięższe od GT3 oraz GT3 RS. Przechodząc dalej zaskoczeniem okazała się Tesla Model X, która kompletnie nie pasowała do otaczających ją aut. Miło jednak było zobaczyć przyszłość motoryzacji w zestawieniu z jej najpiękniejszą odmianą. Jeśli już przy zaskoczeniach jestem bardzo spodobał mi się Opel Commodore GS. To chyba pierwszy Opel, którego faktycznie chciałbym mieć. Podczas targów na stoiskach pojawiła się oczywiście mnogość wszelkiego rodzaju 911-nastek we wszystkich możliwych odmianach oraz rocznikach. Im dłużej przebywam w pobliżu tych aut coraz bardziej mi się podobają. Jest w tych autach coś, co odmienia je od innych aut sportowych. Odnoszę wrażenie, że Porsche są budowane stricte dla kierowcy natomiast Lamborghini czy Ferrari bardziej ku uciesze przechodniów, którzy patrzą na te samochody. Oczywiście są od tej reguły wyjątki takie jak F40, które jest nie tylko piękne, ale stało się istną legendą motoryzacji, o której już wielokrotnie pisałem. Dla przypomnienia tylko dodam, że razem z Porsche 959 wyznaczyły kompletnie nową erę motoryzacji będąc przy tym kompletnymi przeciwieństwami. Efekt, jaki uzyskały te auta był względnie taki sam jednak sposób dążenia do osiągnięcia tego wyniku jest zupełnie odmienny. Współczesna motoryzacja podążyła za trendami wyznaczonymi przez 959 ze względu na mnogość nowinek technicznych takich jak czujniki ciśnienia w oponach stosowane aktualnie w większości nowych aut. Ciekawe jak wyglądałaby motoryzacja gdyby twórcy współczesnych aut podążali ścieżką Ferrari F40, czyli piekielnie szybkiej i wręcz brutalnej prostoty. Z tym przemyśleniem zostawiam Was oraz zachęcam do zapoznania się z galerią, którą przygotowałem.
Dawid Doluk