Początek lipca to dla fanów Volkswagena data zakodowana, jako termin VAG Eventu. Organizatorzy imprezy, ekipa Wolfsgruppe, już po raz dziewiąty zaprosili nas na teren Mickiewiczowskiego Centrum Turystycznego w podjarocińskim Żerkowie. Zlot ten jest na swój sposób wyjątkowy. Wszak to właśnie VAG Event był pionierem zlotów na zaproszenia, dla wcześniej wyselekcjonowanych aut. Coś, co było rewolucją dziś stało się normą. Dodatkowo po raz kolejny zlot był zamknięty dla publiczności. Plus takiej decyzji jest taki, że nie tylko spokojnie można zostawić otwarte auto, ale też nie martwić się o karoserie swoich aut, o które często opierali się, czy wręcz siadali niesforni widzowie. Gorący weekend zachęcał do porzucenia aut i udania się na pobliskie duże baseny, które zapewniały skuteczny relaks dla wygrzanego organizmu. A musimy przyznać, że grono samochodów było naprawdę zacne, więc ciężko było się od nich oderwać. Tegoroczna edycja była mocno skoncentrowana na klasyki typu „aircooled”, czyli auta z silnikami chłodzonymi powietrzem. Brylowała oczywiście gwiazda pośród aut z tego typu napędem, czyli VW Garbus. Równie liczne były poczciwe buliki generacji T1 i T2., Ale był też rodzynek w postaci niesamowitego Porsche Speedstera. Z racji przypadającej na ten rok 40 rocznicy Golfa GTI nie zabrakło też oczywiście króla kompaktów. I to w każdej generacji, od 1 do 7. Silnie związane z Volkswagenem Audi również miało mocną reprezentację. Tu także każda epoka produkcji zaznaczyła swoją obecność. Od klasycznych 100 C1 po świeżutkie A6 C7. To, co nas jeszcze cieszy w VAG Evencie to fakt, że imprezę tą upodobali sobie również obcokrajowcy. Dało się spotkać wiele aut na tablicach niemieckich czy holenderskich. Podoba nam się fakt, że nasi sąsiedzi z zachodu nie tylko przywożą do nas swoje fantastyczne auta, ale też szczerze chwalą naszą rodzimą scenę, która w bardzo krótkim czasie wybiła się na szczyt europejskiego rankingu. Choć ciężko dorównać np. legendarnemu Golfowi Rallye na poszukiwanych kołach EtaBeta, czyli klasycznej jedynce z bardzo schludną komorą i turbo pod maską. Po rozmowach o autach (w różnych językach), każdego z weekendowych wieczorów organizatorzy mieli przygotowaną świetną muzykę, która potrafiła ruszyć każdego. Imprezy nie miały limitu czasowego. Wymęczeni całonocną zabawą zlotowicze odpoczywali w ciągu dnia w przytulnych pokojach ośrodka w Żerkowie. Wszyscy poza organizatorami, którzy przez wszystkie 3 dni starali się, aby wszystko funkcjonowało jak należy. Oczywiście po raz kolejny im się to udało. Brak większych potknięć oraz ciekawie prowadzone rozmowy na scenie dowiodły, że członkowie Wolfsgruppe mają powołanie do organizowania tego typu wydarzeń. VAG Event zakończył się w niedzielne popołudnie tradycyjnym rozdaniem nagród dla najlepszych projektów. Obok Top15 od organizatorów było też Top3 przyznane przez ich dziewczyny oraz mnóstwo nagród od zaprzyjaźnionych ekip. Biorąc pod uwagę, że na tym zlocie zbiera się ścisła śmietanka modyfikowanych aut z grupy VW, ciężko jest z tego grona wyłuskać te egzemplarze, które powinny zostać wyróżnione. Choć trzeba przyznać, że w przypadku tego zlotu samo otrzymanie pozytywnej odpowiedzi od organizatorów jest wystarczającym wyróżnieniem.