Techno Classica Essen 2016 Part 2

W tym tygodniu znów wracamy na targi Techno Classica Essen 2016, czyli jedną z największych tego typu imprez na świecie. Kontynuując nasze zwiedzanie pozostajemy na hali, w której rozstaliśmy się tydzień temu. Zaczynamy mocnym akcentem. Zaraz obok Mercedesa 190 Evo z poprzedniej części galerii znalazło się miejsce dla innego równie wyjątkowego modelu oznaczonego gwiazdą na masce. Mowa tutaj o Isderze CW311, która nie do końca jest Mercedesem. Isdera to niemiecki samochód sportowy pochodzący z 1978 roku będący wysoce spokrewniony z Mercedesem W116. Firma Isdera użyła znaczków oraz emblematów zastrzeżonych dla Mercedesa jednak firma ze Stuttgartu nie zdecydowała się na wytoczenie procesu przeciwko niewielkiej manufakturze. Mercedes uważał, że CW311 to świetna reklama dla ich firmy. Samochód wyposażony został w silnik o pojemności 6.9 Litra generujący moc 375 koni mechanicznych, co pozwalało na osiągnięcie fantastycznych, jak na owe czasy osiągów. Isdera pierwszą setkę osiągała w czasie 4.8s i rozpędzała się do 319 km/h. Moc przenoszona była na tylne koła za pomocą manualnej pięciobiegowej skrzyni biegów. Kolejnym wyjątkowym samochodem, który zwrócił moją uwagę był bardzo rzadki Chevrolet Camaro SS z roku 1969. Jest to wersja z miękkim rozkładanym dachem, co już czyni ją dość cenną. Jednak najważniejsze jest białe nadwozie oraz pomarańczowe pasy wraz z napisem na drzwiach a dokładniej to, co te atrybuty oznaczają. Ten konkretny egzemplarz to jeden z ośmiu wyprodukowanych pace carów ze słynnego wyścigu Indianapolis 500. Pozostając przy wyścigu Indianapolis, na targach w hali poświęconej klubom motoryzacyjnym zjawiła się Corvette-a C3 z roku 1978 w wersji limitowanej Indy Pace Car. Jest to replika wykonywana przez Chevrolet-a. Auto łatwo rozpoznać po charakterystycznym malowaniu, napisach na drzwiach oraz bardzo bogatym wyposażeniu. Wracając do naszego poprzedniego „kierunku zwiedzania” moją uwagę przykuł Triumph Dolomite Sprint, czyli brytyjski odpowiednik BMW serii 3. Wersja Sprint to najmocniejsza odmiana, która została wyposażona w dwulitrowy silnik o mocy 126 koni mechanicznych, dzięki czemu Triumph od 0-100 rozpędzał się w czasie 8,3s. Muszę przyznać, że zdecydowanie przypadł mi do gustu. Szczególnie urodziwie wygląda w brytyjskiej wyścigowej zieleni. Przechodząc dalej mijamy fantastyczne Porsche 911Carrera RS w kolorze pomarańczowym oraz równie piękną czerwoną Corvette C2 w wersji Sting Ray. Zmęczeni ciągłym przebywaniem w budynku postanowiliśmy wyjść na dwór gdzie bardzo szybko dostrzegłem Mercedesa 600 Grosser, BMW M1 oraz E30 M3. Znajdowało się tam również kilka mniej wartościowych samochodów w bardziej przystępnych cenach, jednak nie ukrywajmy ich stan często mocno odbiegał od ideału żeby nie powiedzieć, że nadawały się do kapitalnego remontu. Dla zainteresowanych zakupem auta na targach Techno Classica warto wspomnieć, że ceny aut często są odpowiednio wyższe od wartości rynkowej ze względu na prestiż targów, co chyba nie jest niczym dziwnym. Wracając do budynku trafiliśmy na dwa egzemplarze wyjątkowych Porsche 911 996 GT2 oraz GT3 RS. Ogromnym zaskoczeniem okazała się dla mnie biała Skoda Felicia, której kompletnie się tutaj nie spodziewałem. W dodatku była to jedna z podstawowych wersji z plastikowymi, czarnymi zderzakami oraz stalowymi felgami, ale temat stoiska Skody oraz innych producentów poruszę w kolejnej części relacji z targów Techno Classica Essen 2016. Zapraszam serdecznie do zapoznania się z zawartością galerii, którą przygotowałem specjalnie dla Was.

Dawid Doluk


ZOBACZ CZĘŚĆ 1 ZOBACZ CZĘŚĆ 3 ZOBACZ CZĘŚĆ 4 ZOBACZ CZĘŚĆ 5